Zalewam ja tymi informacjami, że o matko...
Ale najpierw zrobię sobie LA, tak dla relaksu.
"Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę”. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował."
Zostałam nominowana przez Magpie, za co serdecznie dziękuje, bo oderwała mnie od historii :D.
1. Skąd pomysł na nick?
Ummm, nie podobają mi się polskie zdrobnienia od Wiktoria, więc wzięłam Tori :D. Natomiast używałam kiedyś Leina, co było przeróbką Leny, a niedawno dopatrzyłam się, że w deoksyrybonukleina jest leina #biolchem
2. Do życia podchodzisz realistycznie, pesymistycznie czy optymistycznie?
Zawsze przesadzam i jestem marzycielką. Uważam, że patrzę na świat przez, wręcz tęczowe okulary.
3. Skąd pomysł na opowiadanie?
Ukryci przybyli do mojej głowy nagle i bardzo dobrze. W dwie godziny wymyśliłam fabułę do konkursu - czyli przeszłość. A resztę próbuję tworzyć na bieżąco.
4. Jaka jest Twoja ulubiona potrawa?
Ło matko jedyna! Lubię jeść, nie mam ulubionej potrawy :3
5. Jesteś typem domatora czy imprezowicza?
Domek życiem! W końcu Tate'a Langdona Violet spotkała w domu, co nie?
6. Jaki jest Twój ulubiony film lub serial?
Aktualnie zaczęłam mieć fioła na punkcie American Horror Story, ale w mym sercu na zawsze pozostanie Teen Wolf.
7. Czy często doszukujesz się błędów w swoich tworach?
Fabularne błędy to mój koszmar! Zwłaszcza, jeśli piszę kilka opowiadań po kilkadziesiąt postaci każde...
8. Buty na obcasie czy płaskie? Dlaczego?
Pójdę bosoooo! A tak serio, to niezbyt umiem chodzić na obcasach ._.
9. Jak, według Ciebie, będzie wyglądał koniec świata?
Przylecą obcy - jak w Dniu Niepodległości - ogłoszą mnie swą królową i będę władać niepodzielnie. I większość ludzi wymorduję, ale co tam.
10. "Zmierzch" czy "Underworld"?
Uhuhuhu, Uderworld bezsprzecznie!
11. Jaka książka skradła Twoje serce?
Dawno nie czytałam :(
Okej, nie nominuję, bo jestem leniem i w ogóle...
A teraz info?
Chyba czas na info.
Naprawdę próbuję napisać coś dalej, ale zwyczajnie mi to nie idzie :( Jeśli ktoś tu jeszcze jest niech, proszę, zagłosuje czy wciąż czyta.
A oto fragment nowego rozdziału:
Jeszcze tej samej nocy użyłam tego jej
beznadziejnego ciała. Szybko, póki jej przyjaciele niczego nie podejrzewają. Cicho wymknęłam się z mieszkania, uprzednio schowawszy moje płomienne kosmyki pod kaptur. Nikt nie musi wiedzieć, że ciało Vidy Jones jest siedzibą potężnej Morrigan. Kiedyś się dowiedzą, ale wtedy będę mieć już lepsze ciało. Własne.
Nie mogę przyzwyczaić się do tempa ludzkiego chodu. Niegdyś byłam szybka jak wiatr i nieuchwytna, niczym cień. Teraz pozostała mi marna, ludzka egzystencja. Ale niedługo.
W końcu dotarłam na cmentarz. Czułam na sobie puste spojrzenie mnóstwa nieumarłych. Ta głupia Mortis rozpuściła ich strasznie. Mają czelność na mnie patrzeć, jakbym była im równa! Nieważne. I tak są potrzebni tylko do pierwszej części mego wielkiego planu. Wielkiego powrotu. Już więcej żadni Graystone'owie mnie nie powstrzymają.
- Ty - wskazałam palcem na nieboszczyka z nadgniłym policzkiem.
Nieumarły zbliżył się, człapiąc. Jego widok nie wywołał u mnie obrzydzenia, a jedynie znudzenie. Gdy znalazł się już w zasięgu ręki, dotknęłam całego policzka.
Jego puste oczy zalały się czarną krwią, a we mnie wlały się resztki jego życiowej energii. Odsunęłam dłoń, a puste ciało padło na ziemię.
Rozejrzałam się. Błyszczące pary oczu wpatrywały się we mnie z niemałym uwielbieniem. W końcu ktoś nimi pokieruje. W końcu rozpętają piekło na ziemi.
- Jeśli jest tu jakiś upiór, niech wystąpi - zarządziłam.
Z tłumu wystąpiła dziewczyna blada jak kostucha. Gdyby nie czarne włosy i oczy, wzięłabym ją za ducha.
- A niech mnie... - mruknęła, lustrując moją Vidy twarz.
Zmrużyłam gniewnie oczy.
- Zwołaj wszystkich nieumarłych - poleciłam jej, ignorując to, co mruknęła.
Odeszła bez słowa z irytującym uśmieszkiem.